WSPOMNIENIE FRANCISZKA RACISA Z JASIONOWA

„Tamten czas odchodzi, trzeba się spieszyć zapisywać.

Co zapisane nie zginie.”

                                                                   Franciszek Racis z Jasionowa (3 XII 1923 – 26 XI 2018)

Dnia 4 grudnia, dzień po rocznicy urodzin, odbyło się w Gminnym Ośrodku Kultury w Rutce- Tartak spotkanie pod nazwą „WSPOMNIENIE O FRANCISZKU RACISIE Z JASIONOWA”. Spotkanie współfinansowane ze Starostwem Powiatowym w Suwałkach i Bankiem Spółdzielczym w Rutce- Tartak.

Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w intencji zmarłego muzykanta o godzinie 16.00 w miejscowym kościele. O godzinie 17.00 pan wójt- Piotr Sinkiewicz oraz zastępca, pan Dariusz Żukowski przywitali gości zebranych w sali GOK-u. Zebrali się goście tylko z zaproszeniem. Wśród nich był zespół Pogranicze z Szypliszk z Józefem Murawskim, Szeszupa z Rutki- Tartak z Beatą Szyszko- Anzulewicz oraz dwie kapele: Chłopcy z Nowoszyszek z Piotrem Fiedorowiczem i Kanka Franka z Małgorzatą Makowską. Wspominali także członkowie zespołu Szeszupa , którzy byli w pierwszym składzie zespołu i mieli bezpośredni kontakt z Franciszkiem Racisem. Do wspomnień dołączyła się także najbliższa rodzina: synowie, córki i wnuczęta. Wiele wspomnień dorzucił też pan Mirosław Nalaskowski, były pracownik Suwalskiego Ośrodka Kultury- folklorysta oraz kierownik Świetlicy Gminnej w Wiżajnach, pani Małgorzata Danielewicz z Damianem Balcer, kierownikiem zespołu Szuwarki z Wiżajn.

„Wszystko, co wziąłem to z siebie, nie z nauki,

lecz do gwiazd trzeba było podążać przez ciernie.”

Franciszek Racis z Jasionowa

Życiorys Franciszka Racisa, odczytany przez p. Beatę Szyszko- Anzulewicz, wyszedł za jego życia spod jego ręki, i został przedstawiony w niezmienionej formie. Przeplatany był pieśniami z pogranicza polsko- litewskiego i tańcami, które przekazał młodemu pokoleniu.

Na holu w GOK-u można było obejrzeć także wystawę pamiątek: zdjęcia, dyplomy, podziękowania, wycinki z gazet i inne. Odsłonięto też pamiątkowy rys artystyczny, który pozostanie na zawsze wyeksponowany w GOK-u.

„Grałem nie te nowe, te stare, te, które się nie obronią,

bo mecenasi ich już nie żyją.

Pamięcią odtwarzałem ginące piękno swoich przodków – mistrzów,

i przeniosłem je w kolejny wiek.

Myślę, że zrobiłem, co było konieczne,

ale nie mnie osądzać.

Zostawiam to historii i przyszłym pokoleniom”

                                                         Franciszek Racis z Jasionowa

Dodaj komentarz